Metamorfoza drzwi zewnętrznych marzyła mi się odkąd podjęliśmy decyzję o zakupie domu. Już w momencie, gdy wprowadzaliśmy się „na wynajem” drzwi były podrapane przez jakiegoś słodkiego pieska i nie wyglądały estetycznie. I choć prac wokół wejścia do domu jest jeszcze sporo, to przemalowanie drzwi sprawiło, że na ten moment jestem bardzo zadowolona z efektu. Z daleka wyglądają jak nowe! Jeśli jesteście ciekawi jak pomalować drzwi zewnętrzne to zapraszam do lektury.
Jak pomalować drzwi zewnętrzne?
Nasze drzwi zewnętrzne są drewniane, pomalowane były brązową farbą kryjącą. Nie są najwygodniejsze do malowania, bo mają dużo żłobień, zawijasów i szybek. Liczyłam na to, że ich pomalowanie zajmie mi 2-3 dni, a zajęło kilka tygodni, głównie ze względu na pogodę. Mimo tego, jeśli chcecie przemalować swoje drzwi i zastanawiacie się jak to zrobić i czy warto – to uspokajam. Bardzo warto!
Potrzebne będą:
- farba – ja użyłam farby wielopowierzchniowej V33 Direct Protect w kolorze czarnym piaskowym
- szpachlówka uniwersalna do uzupełnienia ubytków
- kostka ścierna o grubości 150
- wąski piankowy wałek
- pędzelek
- taśma malarska
- czarna farba w spray’u do pomalowania zawiasów
- srebrna farba w spray’u do pomalowania klamki
- benzyna ekstrakcyjna do odtłuszczenia i odpylenia drzwi przed malowaniem
Malowanie drzwi zewnętrznych krok po kroku
1. Pierwszy krok to przeszlifowanie i odtłuszczenie drzwi i futryny. Ja do tego użyłam kostki ściernej 150. Grubszy papier zostawiał na drzwiach dość głębokie rysy, które były widoczne po pomalowaniu nową farbą. Po przeszlifowaniu (nie ścierałam poprzedniej farby, tylko zmatowiłam powierzchnię) przemyłam drzwi benzyną ekstrakcyjną.
2. Następnie okleiłam taśmą szybki oraz ściany wokół futryny. Mimo dużej uważności zawsze pędzel lub wałek się wymskną, więc lepiej zabezpieczyć miejsca, których nie chcemy pomalować.
3. Kolejny krok to uzupełnienie ubytków w drzwiach. Ja do tego użyłam szpachlówki uniwersalnej, która jest trwalsza niż szpachla do drewna. Miesza się ze sobą dwa składniki a następnie wypełnia ubytki. Ta szpachla szybko zasycha, więc trzeba z nią dość sprawnie pracować. W moim przypadku efekt jest przyzwoity, choć pewnie osoba z większą wprawą, zrobiłaby to ładniej.
4. Kiedy wszystko oklejone, a szpachla zaschnięta przechodzimy do malowania. Ja użyłam farby wielopowierzchniowej V33 Direct Protect. O samej farbie przeczytacie w dalszej części tekstu. Farba daje naprawdę super efekt, natomiast przed jej użyciem polecam Wam przeczytać o moich doświadczeniach. Pomiędzy kolejnymi warstwami farby przeszlifowałam drzwi papierem ściernym 150, a pyłki usuwałam benzyną ekstrakcyjną.
5. Poza przemalowaniem drzwi zmieniłam też kolor zawiasów. Spryskałam je czarną matową farbą w spray’u. Ścianę zabezpieczyłam przykładając karton. Poszło szybko i sprawnie.
6. Ostatni etap to przemalowanie klamki. Ogólnie klamka była zużyta, w kolorze ciemnego złota. W niedługim czasie planujemy ją wymienić. Postanowiłam więc zaryzykować i ją przemalować w myśl „i tak jest zniszczona, więc najwyżej nic nie zyskamy”. Użyłam tutaj również farby w spray’u z efektem chromu. Jeśli chodzi o trwałość to niestety jest bardzo słaba. Widać, że farba się zdrapuje w miejscu, gdzie dotykamy klamki obrączkami czy pierścionkami. Z daleka efekt jest, z bliska widać zarysowania.
Produkty, które wykorzystałam do metamorfozy wejścia
W poniższym banerze znajdziecie produkty, których użyłam do metamorfozy wejścia: farbę do drzwi, szpachlę uniwersalną, taśmę do oklejania, dzwonek oraz lampę.
Farba wielopowierzchniowa V33 Direct Protect
Farba wielopowierzchniowa V33 Direct Protect to farba, którą można użyć na drewno, metal a nawet PCV. Oglądałam wymalowania w sklepie budowlanym i uznaliśmy, że najlepiej sprawdzi nam się efekt piaskowy, bo matowy bardzo się palcował. Była to moja pierwsza styczność z tą farbą i jestem naprawdę pod wrażeniem efektu. Natomiast od razu Wam napiszę, że nie jest to taka „łatwa” farba. Dopiero przy trzeciej warstwie wyczułam jak z nią pracować, aby uzyskać fajny efekt. Zdecydowanie nie polecam używać pędzla, choć u nas ze względu na ilość szpar było to w niektórych miejscach konieczne. Najlepszy efekt uzyskacie nakładając farbę gąbkowym wałkiem. I to zdecydowanie cienką warstwę. Od zewnątrz musiałam położyć aż trzy warstwy ze względu na nierówności, które powstały po malowaniu fragmentów pędzlem. Gdy malowałam drzwi od środka to już po pierwszej warstwie można by było uznać, że są gotowe. Także nie zrażajcie się, trzeba doświadczenia, aby uzyskać fajny efekt.
Koleja ważna sprawa przy tej farbie to czas schnięcia. Do suchości na dotyk to jest aż 8 godzin, czas wysychania między kolejnymi warstwami to 24 godziny. To też oznacza, że prace trzeba rozłożyć w czasie, a dni zaplanować tak, żeby spędzać je w domu. W przypadku drzwi zewnętrznych to dość uciążliwe, do tego dobrze jest mieć sprzyjającą pogodę. U nas to właśnie czas schnięcia i pogoda sprawiły, że temat pomalowania drzwi rozciągnął się w czasie. Po pierwszej warstwie zaliczyliśmy gradobicie, także kolejne malowania robiłam gdy miałam 100% pewność, że będzie słoneczny dzień.
Mimo tych minusów nie wybrałabym innej farby. Efekt jest bardzo dobry, drzwi już kilkukrotnie myłam i farba nie schodzi, jest odporna na wodę i drobne uderzenia. Ostatnio zaliczyliśmy kolejne gradobicie – prosto na drzwi – i są w idealnym stanie. Ponieważ zostało mi jej jeszcze trochę w puszce to mam zamiar wypróbować ją w jakimś innym miejscu, na innej powierzchni.
Oprócz malowania drzwi wymieniliśmy też dzwonek oraz zamontowaliśmy oświetlenie. Niby niewiele, ale robi różnicę. I choć może się wydawać, że nasze aktualne wybory nie pasują do tego, co już jest, to pasują do naszej szerokiej wizji na zmiany w domu.
Przed i po
Na koniec zestawień zdjęć przed i po. Sama je najbardziej lubię, bo pokazują szczegółowo jak duża zmiana zaszła.
Jeśli zastanawiacie się jak pomalować drzwi zewnętrzne i czy to dużo pracy, to mam nadzieję, że ten wpis rozwiał Wasze wątpliwości. Pracy nie jest mało, ale warto ją zrobić :).
Wyszło pięknie 😊
sandałki też b.ładne 😁
Dziękuję 🙂
ups🤔 Chyba coś przegapiłam. myślałam że kupujecie działkę? ale też spoko😚 zaglądam co jakiś czas, pozdrawiam z Tomaszowa M. ❤
Temat „kupujemy działkę” to był jakieś 4 lata temu. Polecam nadrobić: https://niebalaganka.pl/co-slychac-na-budowie/, https://niebalaganka.pl/kupujemy-dom/ i https://niebalaganka.pl/mamy-nasz-dom/ 🙂